Znalazłam dziś na półce zbiór wierszy Tuwima. Piękny. Nie mój, na nie mojej półce. Moje są tylko kurze na półkach, tylko do nich mam prawa.
Może powinnam oglądać więcej bajek w telewizji zamiast je czytać będąc dzieckiem. Dlaczego? Mam zbyt wybujałą wyobraźnię. Do tego bajki z mojego dzieciństwa kończyły się dobrze, zupełnie tak jak te w mojej wyobraźni. Niestety świat wyobraźni i ten nasz, "rzeczywisty", totalnie się od siebie różnią. Czy aby na pewno? Jeszcze rok temu o tej porze powiedziałabym "Wymarz swoje życie! Sprawiaj codziennie by spełniały się Twoje pragnienia" ! A dziś? A dziś nie wiem co mam powiedzieć.
Niedługo lecę do mojej M. do Londynu. Czekam na to jak na zbawienie. Dosłownie.
Mam nadzieję, że wszyscy pamiętali o swoich Babciach w poniedziałek! Moja czekała aż zadzwonię, tak miło było ją usłyszeć. I tak smutno wyczuć, że nie czuje się najlepiej. Nie wiem czy kiedyś o tym wspominałam, ale moja Babcia jest najlepsza. Wyobraźcie sobie, że wcale nie robi pierogów ani serników. Nie jest babcina jak stereotypowa Babcia. Jest religijnym turystą, jeździ sobie na pielgrzymki, kłóci się z sąsiadem o miedzę, próbuje mnie wyswatać z synem piekarza... Zwiedziła całą Polskę i nie o jednym biskupie skleciła rymowankę. W lecie śpi ze swoim kurkami i grzebie w swoich grządkach. Cała rodzina powtarza, że przeżyje nas wszystkich ;) Oby ;)
Chciałabym być tak odważna jak moja Babcia, mieć tyle sił, wytrwałości, upartości by dążyć do tego czego się chce. I mieć, tak ja, dwudziestoparolatka, tyle energii co Ona.