Już nie muszę wstawać o 4:15 nad ranem. Marznąć o 5:00 na przystanku by dotrzeć do pracy na drugi koniec miasta. Odczuwam lekkość i swobodę w te ostatni dni. Ostatnie dni mojej starej pracy. Po pięknych dwóch latach, dobre i złe chwile, niesamowite postacie, ciekawe i ciężkie sytuacje, faktury, korekty, przedpłaty, rezerwacje, ceny... To wszystko zostawiam za sobą na rzecz nowych w nowym miejscu. Kończę ten ETAP swojego życia, zaczynam nowy, bliżej domu, w centrum, w hotelu o wyższej klasie. Przypominam sobie, że to zmiany napędzają nasze życie. Po urlopie i przeprowadzce moje życie się zastało, a wtedy ja nie oddycham w pełni. Już niedługo Świetliki z Lindą we Wrocławiu na FAFie. Jaram się tak przeokropnie!!! https://www.facebook.com/events/170087016530225/?ref_dashboard_filter=upcoming
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz