sobota, 28 kwietnia 2012

tyle dobrych rzeczy

Tyle dobrych rzeczy codziennie się wydarza, prawda? ;) Ostatnio zawiesiłam krzywo plakat starego Krakowa, jest piękny. Taki krzywy właśnie. I postawiłam znów choinkę na biurku, bo stała za karę na podłodze (zepsuła sobie lampki, trzeba wymienić). I dostałam prawie awans w pracy:) z umowy "śmieciowej" przeszłam na 1/2 etatu. Wydaje mi się też, że po ostatnich zawirowaniach w mej głowie jest już lepiej;) Zaczynam być bardziej otwarta i szczera tak wewnętrznie. Lepiej mi się medytuje.
Od dziś mam tramwaj do pracy prawie spod drzwi, muszę tylko zlecieć z 4-ego piętra;) I ostatnio spotykam ludzi, których nie widziałam wieki;) 


Wracałam dziś z pracy i pewien Pan uszczęśliwił mnie tą oto piosenką:






Pięknie ją zaśpiewał, aż szkoda, że tak mało miałam drobnych przy sobie. Lubię ulicznych grajków i śpiewaków;) Kolorują ulice i tunele muzyką.




Codziennie przed snem powinniśmy podziękować za to co nas dziś spotkało. 
Za uśmiech staruszki na przystanku, za wiejskie jajka od przyjaciela i za zdążenie na tramwaj. Dziękuję. Dobranoc;)





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz